Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 14 °C pogoda dziś
JUTRO: 20 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Wawrzyn Warmii i Mazur

Fot. A. Skrago

Trochę nie wypada mi mówić o tegorocznej edycji „Wawrzynu” – Literackiej Nagrody Warmii i Mazur, ponieważ w finałowej „piątce” znalazła się moja „własna” powieść. Z drugiej strony jednak nie mogę pominąć milczeniem tak ważnego wydarzenia w kulturze naszego regionu.

Nagrodę w 2005. roku ustanowił Oddział Polskiego Towarzystwa Czytelniczego przy Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Olsztynie, mogą do niej pretendować książki związane z Warmią i Mazurami tematyką, miejscem wydania bądź osobą autora. Do tej pory wśród laureatów „Wawrzynu” znaleźli się m.in. Kazimierz Orłoś, Erwin Kruk, Kazimierz Brakoniecki, Mariusz Sieniewicz i Tomasz Białkowski.

Tak się złożyło, że w bieżącym roku aż czterech spośród piątki autorów nominowanych książek to laureaci z poprzednich lat.

Listę nominatów otwiera „Chiazma” Kazimierza Brakonieckiego, jedyny w tegorocznym finale tomik poetycki. Tytuł zaczerpnięty został z filozofii Fryderyka Nietzschego i oznacza jedność osiągniętą po dopełnieniu się życia i śmierci. Umieszczone tu wiersze to kolejny krok w dopełnianiu wizji świata Autora – fenomenu na skalę całej polskiej poezji współczesnej. Podczas kiedy piórami swoich najwybitniejszych przedstawicieli wytyka ona pęknięcia i dysonanse rzeczywistości, u Brakonieckiego wyraźna jest tendencja scalania, zrastania, dążenia do równowagi i fizyczno-duchowej jedni. „Chiazma” to także manifest prywatności, motyw pojawiający się u Brakonieckiego – znanego jako poeta wielkich przeżyć i wielkich refleksji – od niedawna.

Do tegorocznego „Wawrzynu” nominowano również wydaną przez krakowski „Znak” powieść Mariusza Sieniewicza „Spowiedź śpiącej królewny”. Autor znowu zaskoczył artystyczną formułą – narracją w podmiocie żeńskim i poetycką, somnambuliczną konstrukcją przedstawionego świata. Przesłanie utworu to refleksja nad nieustannym zderzaniem się stereotypu żeńskiego z męskim. Ten pierwszy Autor nazywa „dziuńdziowatością”. Zawiera cały zasób kobiecych póz i zachowań, które narzuca współczesna obyczajowość. Z kolei „gęba” męska to „misiowatość”. Męski prymitywizm i brak wrażliwości, niechlujstwo, bezmyślność, egoizm, lenistwo i tchórzostwo. Osobowości kolejnych byłych partnerów Emilii, bohaterki powieści, nie pozostawiają złudzeń: beniaminek-goguś, impotent, „prawdziwy Polak” – „twardziel” w gębie.

Z radością przyjąłem nominację „Domu Pod Lutnią” Kazimierza Orłosia, mieszkającego na Mazurach znakomitego pisarza, znanego przede wszystkim z kultowej dziś powieści „Cudowna melina”. W „Domu Pod Lutnią” Autor wraca do lat czterdziestych XX. wieku i przedstawia Mazury w sposób nietypowy dla tamtej epoki – jako Arkadię, wypełnioną słońcem łagodną krainę kontrastującą ze straszną, stalinowską Warszawą, jako miejsce schronienia przed ideologią, propagandą, nędzą i szarzyzną ówczesnego życia.

O nieco tylko późniejszych czasach pisze Zbigniew Waszkielewicz w nominowanej opowieści pt. „Wujek Ziuniek na długie zimowe wieczory”, będącej zresztą jego literackim debiutem. Przedstawia również obraz Mazur, ale z perspektywy ludzi, którzy z wyroku historii musieli osiąść tu na stałe i zaczynać nowe życie. Kilka rodzin przesiedlonych spod Grodna stworzyło w Sędkach niedaleko Ełku prawdziwy kresowy zaścianek – mimo komuny, kołchozów, polityki zwalczającej tradycje dawnych lat. Przywódcą tej społeczności jest wujek „Ziuniek” Jurkiewicz, cieśla i filozof, człowiek zdecydowany, silny, kiedy trzeba bezkompromisowy, postać barwna i wybitna, autorytet dla wszystkich.

O swojej nominowanej książce, „Ludziach moralnych”, powiem tylko tyle, że jest to dość ironiczna narracja o korzeniach dzisiejszego polskiego kapitalizmu.

Literacki „Wawrzyn” Warmii Mazur 2013 otrzymał Zbigniew Waszkielewicz za powieść „Wujek Ziuniek na długie zimowe wieczory”. Werdykt wywołał kontrowersje, ale przecież wartość literatury to kwestia odczuć. Dla nich zawsze trudno o wspólny mianownik.

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
Dieter Lorenz odzyska 15 ha lasu

Dieter Lorenz, który wyjechał do Niemiec w latach 70. może odzyskać 15 hektarów lasu w Warkałach w gminie Jedwabno. Sąd rejonowy w Szczytnie orzekł, że Skarb...

Zamknij
RadioOlsztynTV