Wciąż trwa gorąca dyskusja na temat zaopatrzenia Elbląga w ciepło. Głos zabrali parlamentarzyści

Fot. Adobe Stock

Od dłuższego czasu w Elblągu toczy się dyskusja na temat zaopatrzenia miasta w ciepło. W połowie grudnia Energa Kogeneracja wypowiedziała umowę na dostarczanie ciepła. Oznacza to, że z początkiem października spółka, która jest monopolista na elbląskim rynku nie będzie dostarczała ciepła. Głos w tej sprawie zabrali parlamentarzyści.   

Zdaniem senatora Jerzego Wcisły z Platformy Obywatelskiej negocjacje władz Elbląga z Energą Kogeneracja mają podtekst polityczny.

Jest to gra pozorów, aby wytworzyć zły klimat w Elblągu, albo szantażować miasto. Jest grupa polityczna, która w ten sposób dąży do wywołania referendum odwoławczego

– twierdzi senator Wcisła. Zdaniem polityka Koalicji Obywatelskiej, powodem referendum ma być oskarżenie władz Elbląga o to, że nie potrafią zadbać o bezpieczeństwo cieplne elblążan.

Z kolei Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Wilk, podkreślił, że do tej pory parlamentarzyści PiS nie zabierali głosu w tej sprawie, bo nie chcieli być posądzeni o działanie na szkodę miasta. I jednocześnie zaoferował swoje wsparcie władzom Elbląga w prowadzeniu rozmów z Energą Kogeneracją.

Nie ma tam takiego podtekstu. Ani ja, ani inni posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie włączali się w te rozmowy, ponieważ nie chcieliśmy być posądzani o to, że budujemy działalność polityczną na trudnym problemie elbląskim.

Zdaniem parlamentarzystów – władze Elbląga oraz przedstawiciele Energii Kogeneracja powinni wrócić do rozmów, porozumieć się w sprawie nowej umowy i warunków na jakich będzie dostarczane ciepło.

Autor: A. Pastuszka
Redakcja: A. Chmielewska