Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 15 °C pogoda dziś
JUTRO: 14 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Wielkość Szymborskiej

Wisława Szymborska fot. Mariusz Kubik, Wikipedia

Pierwszego lutego minął rok od śmierci Wisławy Szymborskiej. Była czwartą w historii polskiej literatury laureatką Nagrody Nobla, po Sienkiewiczu, Reymoncie i Miłoszu. Wydawane w opasłych księgach biografie noblistów pękają w szwach od opisów intelektualnych burz, polemik, niezwykłych podróży, spektakularnych artystycznych klęsk, które zawsze prowadzą do sukcesów. Nie w przypadku Szymborskiej. Biografki Poetki, Anna Bikont i Joanna Szczęsna, w wydanej w ubiegłym roku pracy pt. „Pamiątkowe rupiecie” musiały pisać o skromnym, cichym życiu, dla którego Nobel stał się istnym gromem z jasnego nieba, a związany z nim medialny zgiełk – przyczyną przede wszystkim utrapień.

Moraliści, którzy zapewne nigdy nie popełnili życiowego błędu, zarzucają Szymborskiej „stalinowskie korzenie” wytykając jej podpisanie haniebnej petycji w sprawie procesu kurii krakowskiej, cytując jej stare wiersze o „wodzu narodów”, o „socjalistycznym człowieku”, o rewolucji i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. Te zarzuty są jak najbardziej prawdziwe. Tyle że Noblistka, inaczej niż wielu artystów i polityków, potrafiła otwarcie przyznać się do własnej naiwności i bezkrytycznego naśladowania ówczesnych literackich autorytetów, które robiły to samo. Potrafiła też przyznać się do kiepskiej poezji, którą wtedy tworzyła.

Szymborska, jaką dziś podziwia świat, narodziła się ponownie w roku 1957 wraz z rewelacyjnym tomikiem „Wołanie do Yeti”. Wszystkich tomików wydała zresztą zaledwie trzynaście (łącznie z pośmiertnym „Wystarczy”), nie największej objętości, z wieloletnimi przerwami. Mało kto dziś pamięta, że w momencie otrzymania nagrody Nobla była poetką prawie zapomnianą, nie pojawiającą się publicznie, a od wydania jej ostatniej wtedy książki upłynęło dziesięć lat.

Na czym zatem polega wielkość Szymborskiej? Przede wszystkim na przenikliwości i precyzji języka, czystej, wspaniałej polszczyzny, która otwiera przed czytelnikiem kręgi nieodkrytych dotąd znaczeń. Tak jak w słynnym wierszu „Trzy słowa najdziwniejsze”:

Kiedy wymawiam słowo Przyszłość / pierwsza sylaba odchodzi już do przeszłości

Kiedy wymawiam słowo Cisza / niszczę ją

Kiedy wymawiam słowo Nic / stwarzam coś, co nie mieści się w żadnym niebycie

Często można się zetknąć z opinią, że poetycki świat Szymborskiej pozbawiony jest Boga. Czy na pewno? Pozbawiony Boga, tzn. pogrążony w chaosie. Rzeczywiście – nie ma tu Boga teologicznego, nie ma podmiotu religii. Istnieje jednak siła wyższa, rządząca i porządkująca, taka, której można przypisać nawet jakieś cechy mistyczne – są to prawa biologii i prawa wielkich liczb. O swojej poezji i o współczesnym człowieku Szymborska mówi:

Moje znaki szczególne to zachwyt i rozpacz

Jesteśmy więc paradoksalni z natury. Zapatrzeni w siebie, a jednocześnie niewiele rozumiejący z zasad, jakie nas naprawdę obowiązują, rzuceni na pastwę upływu czasu, bezradni wobec obracających się nieustannie trybów wszechrzeczy. Stojący wobec nieznanego, którego nie zgłębi ani nauka, ani poezja.

Mimo tych nie najweselszych refleksji na temat ludzkiego losu i przeznaczenia Poetka była osobą pogodną, pełną błyskotliwego, trochę ironicznego humoru. Anna Bikont i Joanna Szczęsna przytaczają wiele dotyczących jej anegdot. Na przykład taką:

Do Szymborskiej jako laureatki Nagrody Nobla zwracało się mnóstwo instytucji i organizacji z prośbą o poparcie jakiejś inicjatywy czy kampanii społecznej. Pewnego razu poproszono ją o zaangażowanie w akcję „Sprzątanie Polski”. Noblistka odpowiedziała:

– Miotłę mam, ale używam jej tylko w celach komunikacyjnych.
Wysłuchaj felietonu autora w wersji dźwiękowej

Więcej w poezja
Nie gaśnie pamięć o Szymborskiej

„Nic dwa razy się nie zdarza' -  to tytuł koncertu poetyckiego pamięci Wisławy Szymborskiej, który odbędzie się dziś (2 lutego) w Kamienicy Naujacka MOK. Wiersze poetki...

Zamknij
RadioOlsztynTV