Właściciele spalonego zakładu szukają miejsca na wznowienie produkcji
Właściciele spalonego zakładu drobiarskiego z Zalewa są coraz bliżej znalezienia miejsca, do którego mogliby przenieść produkcję.
Zakład spłonął w nocy z piątku na sobotę, dla całego Zalewa to duży problem społeczny, w tej firmie pracowało ponad 500 osób.
Prezes spółki Bogusław Lech zapewnia jednak, że produkcja przynajmniej częściowo zostanie przeniesiona do innego zakładu lub zakładów. Firma szuka takich, które mają zawieszoną produkcję.
A odbudowa spalonego zakładu w Zalewie potrwa przynajmniej 7-8 miesięcy. Jej koszt jest wstępnie szacowany na kilkanaście milionów złotych.
(piedz/as)