Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: -1 °C pogoda dziś
JUTRO: 8 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Yesterday

Ostatni koncert Beatlesów w USA

Proszę Państwa, czasem sobie myślę, że może gdzieś tam w filmowym niebie, ktoś myśli o mnie, może nawet trochę lubi, pamięta o moich urodzinach i czasem robi mi osobisty filmowy prezent.

Tak stało się w przypadku znakomitego filmu wyreżyserowanego przez Dannego Boyla, scenariusz napisał Richard Curtis (To właśnie miłość), zatytułowanego „Yesterday”. To film o Beatlesach bez Beatlesów, ale z ich muzyką. Wyobraźmy sobie świat bez piosenek Beatlesów, bez Oasis, bez pewnego gazowanego napoju, bez papierosów, bez Harrego Pottera, trudno to zrobić, ale tak jest w filmie, tylko jeden człowiek na świecie ma w głowie wszystkie piosenki Beatlesów, muzyk, który nie zrobił kariery, no i tak to leci. Piosenki Beatlesów w głowie, więc bohater robi mega karierę twierdząc, że to jego kompozycje. Tyle o treści filmu.

Głównymi zaletami filmu są oczywiście znakomite piosenki Czwórki z Liverpoolu, świetnie dobrane i nieźle wykonane, niezły jest Ed Sheeran w roli Eda Sheerana, fajnie pokazano współczesną Anglię i amerykański świat showbiznesu z jego zachłannością i umiejętnością połknięcia wszystkiego i przekształcenia tak by pasowało do dawno już stworzonych wzorców. To także film o ładnej miłości i o prawdziwej przyjaźni, lubię takie filmowe rozwiązania, bo przecież nawet teraz w czasach tej okropnej zarazy, najważniejsze są uczucia, takie jak miłość, przyjaźń, zaufanie i wiara w drugiego człowieka. To oczywiście film wpisujący się w cykl obecnie dosyć modny o alternatywnych wizjach rzeczywistości, to tylko bajka o piosenkach i najważniejszym w historii współczesnej muzyki rozrywkowej zespole rockowym, który wywarł niezwykły wpływ na światową kulturę nie tylko popularną.

Jeszcze jedna uwaga w filmie pojawia się John Lennon, czyli John. W tym drugim świecie nie został zabity przez szalonego Marka Chapmana i prowadzi szczęśliwe, spokojne życie, zadowolonego, starszego pana. Kto go zagrał? Robert Carlyle, ulubiony aktor Boyla. Pytacie, co czytam w tych szalonych czasach? To co zwykle. Aktualnie świetny polski kryminał zatytułowany „Wrzask” autorstwa Izabeli Janiszewskiej o genialnym seryjnym mordercy. Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

Zdrowia życzę Państwu.

Kinoman
którędy do kina?

Przeczytaj poprzedni wpis:
Wspierają lokalne firmy w czasie pandemii. Półtora tysiąca osób włączyło się do społecznej akcji „Elbląg dla Elbląga”

Celem akcji jest wspieranie lokalnych przedsiębiorców w czasie pandemii. Część firm nie może prowadzić działalności lub ma duże utrudnienia z powodu obostrzeń. Grupa jest otwarta i...

Zamknij
RadioOlsztynTV