Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 4 °C pogoda dziś
JUTRO: 2 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Żąda 700 tysięcy złotych od skarbu państwa. Agnes Trawny walczy o odszkodowanie

Agnes Trawny walczyła już odzyskanie ojcowizny w Nartach koło Szczytna

Agnes Trawny chce siedmiuset tysięcy złotych od skarbu państwa. Mazurka, która wyjechała do Niemiec, żąda odszkodowania za grunty na terenie gminy Jedwabno.

Sprawa Agnes Trawny to jeden z najgłośniejszych przypadków dotyczących tzw. mienia przesiedleńczego. Jej rodzina miała gospodarstwo na terenie gminy Jedwabno niedaleko Szczytna. W 1977 roku Agnes Trawny wyjechała do Niemiec. Na naszej antenie kilka lat temu mówiła, że zrobiła to ze względu na namowy męża i obawy o przyszłość dzieci. Zaznaczała też, że nie zgadzała się na oddanie swoich nieruchomości. „Niczego nie zrzekłam się” – przekonywała. Po wyjeździe grunty przejął Skarb Państwa. W jej domu zakwaterował dwie rodziny – Moskalików i Głowackich. Po latach Anges Trawny postanowiła jednak odzyskać nieruchomość. Sądowy proces wygrała w roku 2005. Polskie rodziny nie chciały jednak opuścić domu.

Mieszkamy tu od 30 lat. Nie jesteśmy rzeczami

– tak Władysława Głowacka mówiła w roku 2009, tuż przed ostatecznym wyrokiem, który nakazał jej opuścić nieruchomość. Ostatecznie obie rodziny opuściły domu w roku 2011, a Agnes Trawny rok później… zburzyła go.

Cały czas starała się jednak o zwrot pozostałej części gospodarstwa. Skarb Państwa, reprezentowany przez wojewodę olsztyńskiego, w roku 1991 roku przekazał te grunty gminie Jedwabno. W roku 2015 Agnes Trawny uzyskała jednak ministerialną opinię o nieważności tamtej decyzji.

Była decyzja komunalizacyjna, która – jak stwierdził minister administracji – została wydana niezgodnie z prawem

– mówi jej pełnomocnik mecenas Wojciech Wrzecionkowski. Dlatego teraz Agnes Trawny zdecydowała się pójść do sądu po odszkodowanie.

Samych gruntów nie można już odzyskać.

Nastąpiło przekazanie na rzecz gminy Jedwabno. Gmina sprzedała te nieruchomości na rzecz podmiotów trzecich, a w tej sytuacji powódka nie ma możliwości odzyskania tych nieruchomości. Jedyne żądanie, które jej przysługuje, to żądanie odszkodowania

– tłumaczy sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie Agnieszka Żegarska.

Sprawa Agnes Trawny pokazuje, że tak naprawdę nie da się przewidzieć, kiedy pojawią się pozwy dotyczące mienia przesiedleńczego, składane przez zarówno przesiedleńców, jak i ich potomków. Nie da się też określić, ile może być takich pozwów w przyszłości. Dlatego mecenas Lech Obara przy okazji tej sprawy powtarza to, do czego nawołuje od lat – konieczna jest ustawowa regulacja, która pozwoli wreszcie zamknąć temat odszkodowań.

Teoretycznie to mogą być nawet setki tysięcy spraw! Orzecznictwo nie jest korzystne, bo przyznaje prawo nawet potomkom domagania się odszkodowań lub zwrotu w naturze nieruchomości, które zostawili, dobrowolnie wyjeżdżając

– przypomina mecenas Obara. Od 2013 roku do Sądu Okręgowego w Olsztynie wpłynęło prawie 30 takich spraw, część rozstała rozstrzygnięta na korzyść przesiedleńców lub ich spadkobierców, w części nie ma jeszcze prawomocnych orzeczeń.

Kiedy rozstrzygną się losy pozwu złożonego przez Agnes Trawny – na razie nie wiadomo. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu pierwszej rozprawy.

Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza

 

Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: A. Dybcio

Więcej w sąd, odszkodowanie, nieruchomość
Wybór radnego Ornety jest nieważny. Sąd uwzględnił protest wyborczy

Sąd Okręgowy w Olsztynie uwzględnił protest wyborczy i unieważnił wybór radnego w Ornecie. W wyborach uzupełniających do Rady Miasta, które odbyły się 22 września, wystartowało trzech...

Zamknij
RadioOlsztynTV