Zaginęły dokumenty więc śledztwo się opóźnia
Nie ma postępów w śledztwie dotyczącym tragicznego pożaru przy ul. Jaśminowej w Elblągu, bo zginęły dokumenty.
Jak wyjaśnia zastępca prokuratora rejonowego Jolanta Rudzińska, firma wykonująca usługi pocztowe, nie dostarczyła biegłemu akt. Prokurator prowadzący śledztwo wciąż czeka na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa. Niestety, akta zaginęły w drodze – powiedziała
Pożar w bloku przy Jaśminowej spowodowała nastolatka, która po powrocie z dyskoteki chciała usmażyć frytki i zasnęła. W wyniku pożaru życie straciła mieszkanka najwyższej kondygnacji, a jej wnuczka musiała przejść długie leczenie.
Jolanta Rudzińska powiedziała, że po odzyskaniu akt dokumentacja sprawy pożaru przy Jaśminowej zostanie samochodem dowieziono do Gdyni biegłemu. Zadaniem biegłego będzie ocena tzw. związku przyczynowo-skutkowego zdarzeń związanych z pożarem. Od tego będą uzależnione zarzuty, które mogą zostać postawione podejrzanej. (mstan/bsc)