Zbigniew Babalski: Dzięki powstaniu Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, sprawy rolników będą załatwiane szybciej i sprawniej

Wiceminister rolnictwa Zbigniew Babalski. Fot. Ł. Sadlak

1 września rozpocznie działalność Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Od kilku tygodni Agencja Nieruchomości Rolnych i Agencja Rynku Rolnego pracowały nad stworzeniem wspólnych struktur, które utworzą tzw. KOWR. O uprawnieniach nowej instytucji oraz o potencjalnych zwolnieniach w agencjach rolnych mówił w Porannych Pytaniach wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Zbigniew Babalski.

Krzysztof Kaszubski: Czy może Pan zapewnić, że działalność Krajowego Ośrodku Wsparcia Rolnictwa rozpocznie się bez opóźnień?

Zbigniew Babalski: Tak, w mojej ocenie wygląda na to, że wszystko jest w porządku. Agencja Nieruchomości Rolnych i Agencja Rynku Rolnego przez ostatnie dwadzieścia kilka lat pracowały odrębnie. Od 1 września wystartują jako jedna instytucja, właśnie Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Zadania, które były realizowane przez ANR i ARR, przejdą teraz do KOWR.

W Olsztynie instytucja będzie się mieściła przy ulicy Głowackiego. Jestem przekonany, że ścieżka załatwiania spraw będzie dla rolnika zdecydowanie krótsza. Zespół, który pracuje w Warszawie, zdaje mi cotygodniowe raporty.

Krzysztof Kaszubski: Jakie uprawnienia i obowiązki zyska Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa?

Zbigniew Babalski: Chciałbym podkreślić przede wszystkim podstawowy cel tej inicjatywy, czyli ograniczenie funkcjonowania agencji rolnych, aby tylko jedna miała charakter płatniczy, czyli Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa będzie odpowiadał za programowanie rozwoju polskiej wsi i gospodarowanie nieruchomościami rolnymi. Podstawowa korzyść z powstania KOWR-u to przede wszystkim skrócenie ścieżki obsługi rolnika. Płatności odbywać się będą w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

W całym kraju mamy 316 biur powiatowych ARiMR. Tylko tam rolnik będzie obsługiwany, jeśli chodzi o sprawy finansowe. Kolejnymi zadaniami KOWR-u będą tworzenie oraz poprawa struktury obszarowej gospodarstw, racjonalne wykorzystanie zasobów produkcyjnych, prywatyzacja i modernizacja mienia skarbu państwa oraz wspieranie gospodarstw rodzinnych. Chcę zapewnić rolników, że dzięki tej inicjatywie ich sprawy będą załatwiane szybciej i sprawniej.

Krzysztof Kaszubski: Podobno w wyniku połączenia ARR i ANR ponad 1200 osób ma stracić pracę. Czy to jest prawda?

Zbigniew Babalski: To nie do końca są informacje prawdziwe. Dzisiaj, w obu instytucjach pracuje 3 tysiące osób. W Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa będzie pracowało 2 tysiące ludzi. Nie znaczy to, że tysiąc osób straci pracę. Część pracowników z ARR dostało propozycję pracy w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – to jest prawie 400 osób. W związku z tym, redukcja dotknie ok. 600 pracowników. Wiem, że są to trudne sytuacje dla pracowników, którzy zostaną zwolnieni.

Warto wspomnieć, że oddziałów terenowych KOWR będzie w Polsce 17, a więc o jeden więcej niż mamy województw. W województwie zachodniopomorskim będą dwa oddziały terenowe. Oprócz ośrodka terenowego zlokalizowanego w stolicy województwa, będą także funkcjonowały biura i filie. Będzie ich 63, z czego najwięcej w województwie warmińsko – mazurskim – aż 11.

Krzysztof Kaszubski: Czy wie Pan już, kto będzie szefem KOWR-u w naszym województwie? Wytworzyła się naturalna rywalizacja między szefem Agencji Nieruchomości Rolnych a szefem Agencji Rynku Rolnego.

Zbigniew Babalski: Nie chcę dziś ujawniać, jak będzie to wyglądać personalnie. W piątek minister Krzysztof Jurgiel złożył wniosek do Pani premier o powołanie dyrektora generalnego KOWR-u. Teraz nie jest to czas na ujawnianie konkretnych nazwisk. Mam oczywiście swojego faworyta, ale dziś nie powinno się o tym mówić.

Krzysztof Kaszubski: Dziękuję za rozmowę.

Posłuchaj rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego ze Zbigniewem Babalskim.

Autor: A. Dybcio