Żołnierze NATO coraz bliżej Polski. Na ich przyjazd czeka m.in. Orzysz
Żołnierze NATO rozpoczęli przemieszczanie się do Polski. Chodzi o liczącą około tysiąca osób grupę wojskowych ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Rumunii. Ich przyjazd do Polski to konsekwencja decyzji ubiegłorocznego szczytu NATO w Warszawie. Na przyjazd wojsk czeka m.in. Orzysz, do którego żołnierze mają dotrzeć 1 kwietnia.
W oczekiwaniu na żołnierzy NATO orzyscy przedsiębiorcy, urzędnicy oraz pracownicy różnych instytucji np. poczty solidnie uczą się angielskiego. Naukę opłacił samorząd. Zainteresowanie jest ogromne, w zajęciach uczestniczy 80 osób, naukę języka prowadzi miejscowy dom kultury i firma wynajęta przez miasto. Restauratorzy zacierają ręce, bo ponad tysiącosobowa grupa żołnierzy z pewnością będzie chciała korzystać w wolnym czasie z lokalnych pubów, barów i dyskotek.
Aby żołnierzy czuli się swojsko w miasteczku, przygotowano dla nich specjalną aplikację w języku polskim i angielskim. Nawigacja poprowadzi użytkownika do wybranego miejsca. Powstały dwie nowe restauracje adresowane głównie do amerykańskich żołnierzy np. Military pub. Miasto sprzedało także lokal z możliwością urządzenia w nim hotelu albo restauracji. Do kalendarz imprez letnich w Orzyszu wciąż wpisywane są nowe atrakcje, tak by mogli wziąć w nich udział także stacjonujący żołnierze NATO.
Nie tylko Orzysz cieszy się na spotkanie z wojskami NATO. Przyciągnąć chce ich także Giżycko, rywalizujące z Mikołajkami o miano letniej stolicy Polski.
Wiadomo już, że tuż po przybyciu do Orzysza batalion NATO zostanie powitany przez dowódcę 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej gen. bryg. Jarosława Gromadzińskiego. Grupa batalionowa będzie pod taktyczną kontrolą razem z 15 Brygadą Zmechanizowaną w Giżycku. Według podpułkownika Gventera będzie ona też współdziałać z wielonarodowym batalionem NATO, rozmieszczonym na Litwie, a w czerwcu będzie brać udział w ćwiczeniach NATO.
Wzmocnienie flanki wschodniej NATO
Według ustaleń ze szczytu, NATO ma wysłać swoje oddziały do Polski i krajów bałtyckich w odpowiedzi na zagrożenie ze strony Rosji. W Polsce trzon grupy tysiąca żołnierzy mają stanowić Amerykanie.
Amerykański pułkownik Patrick J. Ellis podkreśla, że obecność wojsk ma charakter wyłącznie odstraszający.
(tłumaczenie: To nie jest prowokacja. Sojusz zdecydował o wysłaniu nas w formie obronnej. Jesteśmy więc gotowi bronić tych terenów. Żołnierze ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Rumunii są w Niemczech i rozpoczęli właśnie drogę do Polski).
Według zapowiedzi amerykańskiej ambasady, w poniedziałek mają być we Wrocławiu, we wtorek w Piotrkowie Trybunalskim, a w środę w Warszawie-Wesołej. Cała grupa ma zostać rozmieszczona w Orzyszu i Bemowie Piskim.
Amerykański pułkownik Steven Gventer podkreśla, że cała operacja wykonywana jest wspólnie w ramach NATO.
(tłumaczenie: Tu nie chodzi wyłącznie o obronę Polski czy krajów bałtyckich, ale o obronę całego Sojuszu. Robimy to wspólnie i będziemy to robić przez długi czas).
Oficjalne powitanie żołnierzy w Polsce planowane jest na 13 kwietnia. Dodatkowo, Stany Zjednoczone mają wysłać do Polski liczącą około 5 tysięcy żołnierzy brygadę pancerną.
(iar/pap/skra/łw)
